Kościół Stygmatów św. Franciszka z Asyżu - barokowy kościół rzymskokatolicki bernardynów, znajdujący się przy ul. Klasztornej 1 w Alwerni
Idea budowy tego klasztoru zrodziła się w czasie zwiedzania sanktuarium Stygmatów św. Franciszka na górze La Verna, we Włoszech. W 1616 r. Koryciński (Krzysztof Koryciński, kasztelan wojnicki i starosta gniewkowski, właściciel pobliskich wsi) podarował bernardynom zalesioną górę Podskale i na południowo-zachodnim jej stoku wybudował tymczasowy drewniany klasztor i kościół pw. Stygmatów św. Franciszka, nazywany pospolicie Alwernią.
Budowa murowanego kościoła w stylu barokowym miała miejsce w latach 1625–1656. Kierował nią Piotr z Poznania, jeden z pomysłodawców powstania Alwerni. Nowy kościół, pod wezwaniem Stygmatów św. Franciszka z Asyżu, został poświęcony w uroczystość Porcjunkuli roku 1660 przez bpa Andrzeja Trzebickiego. Zaś konsekracji dokonał bp Mikołaj Oborski, sufragan krakowski 16 maja 1667r. Jednonawowy kościół otrzymał stosunkowo skromne wyposażenie. W latach 1703–1708 dobudowano niedużą kaplicę, w której umieszczono słynący łaskami obraz „Ecce Homo”. W 1897 r. ówczesny gwardian, Stefan Podworski dobudował 55-metrową wieżę.
Alwerni nigdy nie zaliczano do wielkich konwentów. Zwykle mieszkało tu kilkunastu zakonników. Klasztor może się jednak szczycić tym, że odwiedzali go w czasie swych podróży królowie polscy: Jan III Sobieski i Stanisław August. Wykorzystywano również klasztor jako miejsce kuracyjne dla chorych zakonników. Po II wojnie światowej przez pewien czas istniał tu nowicjat dla braci zakonnych.
Po wschodniej stronie klasztoru powstało osiedle, a od 1796 r. miasto, nazywane od początku Alwernią. Nad jej mieszkańcami, jak również ludźmi z okolicznych miejscowości, bernardyni w swoim kościele sprawowali opiekę duszpasterską. W XIX w. rozwinął się ruch pielgrzymkowy, głównie z Górnego Śląska. Do najważniejszych odpustów, obok tytularnego Stygmatów św. Franciszka (17 września), należała tzw. "strzelanka" (na niedzielę po Bożym Ciele). Gdy w 1859 r. powstała w Alwerni szkoła, bernardyni zaczęli w niej uczyć religii. Od 1972 r. istnieje tu parafia.
Strzelanka
Raz w roku, w Alwerni, w pierwszą niedzielę po Bożym Ciele, odbywa się odpust zwany STRZELANKĄ. Nazwa odpustu pochodzi od zwyczaju strzelania z moździerzy w czasie procesji po zakończeniu nabożeństwa . Strzelano aby oddać hołd ukrzyżowanemu Chrystusowi. Tradycja ta wywodzi się od staropolskiego zwyczaju strzelania na cześć przybyłych gości kościelnych czy też dostojników państwowych, lub podczas pogrzebów.
W Alwerni nie przestrzegano regulaminu określającego ilość wystrzałów. Zależało to zapewne od ilości prochu i stanu samych moździerzy. Wystrzałami z moździerzy czy haubic zajmowali się początkowo bracia zakonni z tutejszego klasztoru, a z czasem zajęli się tym strażacy. Strzelanie w czasie procesji było wielkim zaszczytem. Na strzelankę przybywały tysiące pątników z okolicznych miejscowości, a także ze Śląska, Moraw, z Krakowa i innych stron Galicji. A wraz z nimi tłumy jałmużników, których cały szereg ciągnął się aż do klasztornej furty.
Tak jak i dziś, na odpust przybywali również kramarze. W przeddzień strzelanki, jak grzyby po deszczu, rosły stragany z najróżniejszymi łakociami, różańcami z ciasta, czasem z cukierkami i lizakami na patyku. Jednak prym wiedli sprzedawcy ceramiki, wyrabianej u miejscowych garncarzy, i dewocjonaliów. Każdy mógł tutaj kupić obraz Pana Jezusa Miłosiernego Ecce Homo i wizerunek patronki flisaków Matki Boskiej Dzikowskiej. Na strzelankę zjeżdżały również tabory kolorowych cygańskich wozów. Jak to Cyganie, nie cieszyli się zbyt dobrą opinią wśród miejscowej ludności, jednak byli niezastąpieni przy cynowaniu kotłów. I któż mógł lepiej wywróżyć przyszłość z kart, jak nie stara Cyganka? Dziś niestety, „prawdziwych Cyganów już nie ma.” Nie przyjeżdżają nawet na strzelankę. Przez wiele lat zaniechano tradycji strzelania podczas procesji. Stare moździerze wywieziono do Leżajska, gdzie wyeksponowane są w Muzeum Prowincji OO. Bernardynów. Nowe ufundowano dopiero w 2010 roku. W tym roku, w czasie Strzelanki 6 czerwca, wystrzałami z moździerzy zajmował się o. Leonard Hryniewski OFM. Podczas procesji oddano ok. 500 strzałów, do których zużyto 10 kg materiałów pirotechnicznych.
Jeśli ktoś chce poznać więcej tradycji odpustów w Alwerni warto zajrzeć na:
http://bernardyni-alwernia.pl/strzelanka/
http://dnidziedzictwa.pl/kosciol-i-klasztor-pw-stygmatow-sw-franciszka-z-asyzu-oo-bernardynow/
Źródła informacji:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_klasztorny_bernardyn%C3%B3w_w_Alwerni